Minął pierwszy tydzień…

…samokontroli…wynik… cóż…raczej marny…raptem 0,4 kg na minusie…

A to oznacza tylko jedno – trzeba się bardziej PRZYŁOŻYĆ !!!

Weekend przeleciał mi pod hasłem: „Nic mi się nie chce” , więc ani nie ćwiczyłam, nie spacerowałam, nie sprzątałam, nie pisałam na blogu…DRAMAT….

Dlatego jak dziś wstałam i zobaczyłam wynik na wadze, powiedziałam sobie DOŚĆ…

Wzięłam się za sprzątanie oraz gotowanie…

I tu się pojawił problem…czy kurczak pieczony z ziemniaczkami jest dietetyczny??

Bo strasznie mnie dziś naszło na pewną banalną w wykonaniu potrawę…znów rodem z Grecji… której nie robiłam już chyba ze 2 lata…  a w głowie mi huczy, że dietetycznie miało być…no więc zrobiłam jak najbardziej dietetycznie umiałam..

KURCZAK Z CYTRYNĄ I OREGANO PIECZONY Z ZIEMNIAKAMI

Składniki:

  • dowolne porcje kurczaka (u mnie były to udka i skrzydełka)
  • kilka ziemniaków
  • pół cytryny
  • oregano
  • oliwa z oliwek
  • sól
  • opcjonalnie mieszanka przypraw (u mnie odrobina Vegeta Natur)

Żeby było jak najbardziej dietetycznie powycinałam tłuszcz i skórę od spodu i z brzegów kurczaka – ile się dało, ułożyłam w naczyniu, a wokół mięsa wsypałam obrane i pokrojone ziemniaki.

Całość posypałam solą, odrobiną Vegety Natur (następnym razem spróbuję bez 😉 ), bardzo delikatnie pokropiłam oliwą z oliwek, nie żałowałam za to oregano i cytryny.

Na sam koniec wlałam trochę wody, by ziemniaki nie były suche i twarde… Całość piekłam pierwsze pół godziny w temperaturze 220 st., następnie pod przykryciem w temperaturze 180 st przez jakieś 45 minut, a na koniec zdjęłam przykrycie i zrumieniłam całość w temperaturze 200 st.

Ostatnio zaktualizowane4

Przyznam szczerze, że jak poczułam zapach unoszący się w całym domu to oszalałam…jak ja mogłam na tak długo porzucić ten przepis…NIE WIEM…

Żałuję, że nie można przekazać tego aromatu przez komputer…ale w sumie Wasze szczęście 😉

My zjedliśmy dzisiejsze porcje z ogórkami kiszonymi, gdyż nie miałam weny na surówkę…muszę wymyślić coś bardziej ambitnego do jutrzejszej porcji 😉

A od środy…100% dietetyczne obiady…nie ma wyjścia, jak się chce dobrze wyglądać, trzeba się pilnować…co oczywiście wcale nie oznacza, że będę się katować…

Dziś na przykład Koleżanka pokazała mi całkiem przyjemnego bloga z fantastycznym jadłospisem 🙂

Sami zobaczcie:

http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/